Należy robić więcej niż tylko mówić o swoich intymnych miejscach. Warto wiedzieć, czy wyglądają normalnie i prawidłowo pracują.
A wszystko po to, aby uniknąć problemów ze zdrowiem w przyszłości – tak twierdzą lekarze.
Studiowanie swoich intymnych miejsc w lustrze może pomóc dostrzec bolesne lub małe zmiany, krwawe pęcherze i pęknięcia, które warto pokazać ginekologowi. Zresztą zasada jest taka: jeśli cokolwiek cię zaniepokoi w funkcjonowaniu tych intymnych miejsc czy też w ich wyglądzie, choćby byłaby to według ciebie blacha rzecz – należy podzielić się tym nie z przyjaciółką, ale z lekarzem.
To prawda, zajmie ci to trochę czasu, abyś wiedziała co jest dla ciebie normalne a co nie. Jak twierdzą ginekolodzy, chociaż istnieją średnie długości, kształty, barwy i zmiany w symetrii sromu, to każda kobieta jest inna. I dlatego bardzo ważne jest, abyś poznała samą siebie jak najlepiej.
Więc chwyć za lustro i pójdź do łazienki. Jedną nogę oprzyj na krawędzi muszli klozetowej lub wanny. Stań tak, abyś mogła dostrzec wargi sromowe zewnętrzne, wargi sromowe mniejsze (wewnętrzne, cieńsze), łechtaczkę; krocze (obszar między odbytnicą i pochwą), cewkę moczową (miejsce, przez które sikasz), wejście do pochwy i odbytu. Jeśli dobrze się przyjrzysz jak normalnie wyglądają te intymne miejsca, szybciej zauważysz zmiany. Jak często studiować swoją anatomię? Wystarczy raz na 2-3 tygodnie, choć jeśli będziesz robiła to częściej, to też nic się nie stanie.
źródło: www.womenshealthmag.com