W ostatnim czasie coraz więcej mężczyzn trafia do gabinetów medycyny estetycznej. O ile kobiety już od lat śledzą w prasie i internecie nowinki na temat zabiegów odmładzających tak w przypadku mężczyzn to zainteresowanie jest dużo mniejsze. Na szczęście przekonanie, że dbanie o siebie, które dotychczas było przypisane mężczyznom zniewieściałym to już przeszłość.
Marzena Lorkowska-Precht, lekarz medycyny estetycznej i specjalista anti-aging opowiada o najczęstszych problemach z jakimi borykają się panowie oraz o zabiegach na które najchętniej się decydują.
Spis treści
Jak przygotować się do tej wizyty i jak rozsądnie wybrać zabiegi?
Najważniejszy jest jak zwykle w życiu dobry wybór partnera, w tym wypadku lekarza. Panowie rzadko przyznają się do zabiegów odmładzających, czyli na radę kolegi nie ma co liczyć… .
Reklama w Internecie – tutaj różnie bywa z uczciwością reklamodawców. Niestety bardzo często opisy wprowadzają w błąd. Zabieg opisywany jako niebolesny wyciska z oczu łzy, a ten, który po jednym spotkaniu miał odjąć 10 lat, okazuje się być całkowicie nieskuteczny. Decyzja jest bardzo trudna, w końcu efekty działania zabiegu mogą, a nawet powinny być widoczne przez dłuższy czas. Dlatego warto zastanowić się jaki wybrać zabieg i kto powinien go wykonać. Na pewno musi to być lekarz z wieloletnim stażem, bo medycyna estetyczna to połączenie rzemiosła i sztuki, a wiadomo, że tylko „trening czyni mistrza”. Doświadczony lekarz przeprowadzi wnikliwy wywiad, poinformuje jakie są ewentualne przeciwskazania oraz zaplanuje zakres zabiegów odmładzających.
Specjalista medycyny estetycznej ma obecnie do dyspozycji całe spektrum działań opóźniających procesy starzenia oraz korygujących jego skutki. Nie powinno dziwić, jeśli plan „odnowy” będzie obejmował wiele różnych zabiegów i sam proces potrwa kilka tygodni lub miesięcy. Jest to lepsze rozwiązanie, bo mężczyźni nie chcą spektakularnych zmian, a jedynie prawie niezauważalne „odświeżenie” wizerunku.
Na jakie zabiegi najchętniej decydują się mężczyźni?
Obecnie największym powodzeniem cieszą się zabiegi tzw. „liftingu bez skalpela”. Opadnięty owal twarzy to chyba najbardziej charakterystyczna cecha procesu starzenia. Kolejnym problemem są opadnięte powieki oraz tzw. dolina łez – charakterystyczna ”podkówka” i bruzda przecinająca policzek pod okiem. Współczesna medycyna ma na te wszystkie problemy rozwiązania. Nie będę wprowadzać Panów w błąd – nie są one z natury bezbolesne! Wręcz przeciwnie! Na szczęście, doświadczeni lekarze potrafią sobie radzić z bólem podczas tych zabiegów. To fakt szczególnie ważny dla mężczyzn! Opadnięty owal jest wskazaniem do zabiegów liftingujących, wśród których obecnie prym wiedzie Ultraformer 3. Jest to bardzo skuteczny zabieg ultradźwiękowy, podczas którego praktycznie możliwe jest „przyklejenie” owalu twarzy do żuchwy. Zabieg jest zwykle jednorazowy i o ile nie spowoduje siniaków następnego dnia pacjent może podjąć normalną aktywność społeczną. Dobre efekty daje również zabieg z wykorzystaniem Juvéderm VOLIFT with Lidocaine, który opracowano, by odświeżyć wygląd twarzy poprzez delikatne wygładzenie głębokich zmarszczek oraz przywrócenie naturalnie wyglądającego konturu twarzy w jej dolnej części.
INNE: Medycyna estetyczna – szybko, tanio, ale czy bezpiecznie
Opadnięte powieki to również nie problem dla dzisiejszej medycyny. Począwszy od lekkiego uniesienia brwi przy pomocy toksyny botulinowej (zabieg jest skuteczny tylko u młodszych pacjentów, z niewielkim nawisem powiek), skończywszy na zabiegu chirurgicznym. Po drodze, czyli dla ogromnej większości mężczyzn, zwłaszcza tych, którzy boja się skalpela, polecana jest tzw. nieinwazyjna blefaroplastyka plazmowa.
Cóż to takiego?
To zabieg obkurczenia skóry powiek przy pomocy wiązki plazmy, który wymaga znieczulenia okulistycznego, dlatego najlepiej gdy wykonuje go lekarz okulista zajmujący się estetyką. Bezpośrednio po zabiegu pojawia się obrzęk, który utrzymuje się 1-2 doby. Na skórze powiek i czoła nad powiekami pojawiają się bardzo maleńkie, prawie niewidoczne strupki, które odpadają po kilku dniach. Zabieg zwykle wymaga powtórzenia po miesiącu. Zabieg PLEXR jest znakomitą alternatywą do chirurgicznej blefaroplastyki opadających powiek górnych i dolnych, dla pacjentów którzy nie chcą się poddać operacji.
INNE: Słowniczek medycyny estetycznej – te pojęcia musisz znać
Zmorą wielu mężczyzn są podkrążone oczy… I na ten problem znamy rozwiązanie. Kwas hialuronowy w technologii Vycross firmy JUVÉDERM jest praktycznie jedynym oprócz skalpela ratunkiem dla „zmęczonych oczu”. Okolica oka jest niezwykle trudna dlatego, aby zapobiec powikłaniom, zabieg powinien wykonywać doświadczony lekarz, odpowiednim preparatem. Kwas hialuronowy ma naturalną zdolność wiązania wody. Zdolność ta, niezwykle korzystna w innych okolicach, w regionie oczodołu jest wręcz niebezpieczna. Obrzęk okolicy oka po podaniu preparatu może spowodować uciśnięcie naczyń krwionośnych i limfatycznych, a co za tym idzie pojawienie się charakterystycznych wałeczków – niestety na wiele miesięcy. Dlatego tak ważne jest aby w okolicy oczu zastosowany został tylko kwas hialuronowy dedykowany tej okolicy np. Juvederm Volbella. Tylko kwas hialuronowy o przewidywalnej zdolności wiązania wody umożliwia bezpieczny i skuteczny zabieg. Warto sprawdzić, czy lekarz odbył specjalne szkolenie obejmujące zabiegi w okolicy oczu. Powinien posiadać stosowny certyfikat. Można też zadzwonić do firmy zajmującej się dystrybucją preparatów – gdzie chętnie udostępnią nazwiska doświadczonych specjalistów.
Mężczyznom polecamy także inne, mniej inwazyjne zabiegi np. karboksyterapię, mezoterapię i peelingi medyczne. Wszystkie kuracje mają na celu podtrzymanie kondycji skóry i walkę z jej niedoskonałościami np. zmianami potrądzikowymi, przebarwieniami i wiotkością. Mimo, iż zabiegi stanowią często serie nakłuć, nie są bolesne i pacjent następnego dnia może w pełni aktywnie funkcjonować. Można również, z małymi wyjątkami, wykonywać je w każdym okresie roku. Szczególnie polecane są po lecie, kiedy skóra jest wysuszona słońcem i wiatrem, a drobne plamki pojawiają się na twarzy i dłoniach. Mężczyźni to także kandydaci do zabiegów na skórę głowy. Wysoki poziom testosteronu i duża wrażliwość receptorów na ten hormon przejawia się tendencją do utraty włosów, często już w młodym wieku. Zabiegi mezoterapii z zastosowaniem odpowiednich preparatów – najlepiej osocza bogatopłytkowego, potrafią skutecznie opóźnić proces łysienia.
Już widzę tego faceta w gabinecie kosmetycznym, ha, ha, ha