Kolka u noworodka to nie choroba, to dolegliwość. Pocieszające jest to, że po jakimś czasie mija. Jednak zanim to nastąpi, porządnie daje w kość i dziecku i rodzicom. Warto szukać sposobów, by przetrwać ten ciężki czas. Są na to skuteczne metody.
Kto tego nie doświadczył, ten nie zrozumie, co czują rodzice wykończeni płaczem dziecka cierpiącego na kolkę. Maluch nie płacze, a raczej wrzeszczy. Pręży się, wymachuje rączkami, kopie nóżkami. Jego brzuszek jest twardy i napięty. Nie pomaga świadomość, że dziecku nie dzieje się krzywda i że kolka w końcu minie. Jest strach, jest zdenerwowanie, jest wycieńczenie z powodu bezsennych nocy. Po paru godzinach zmagań mamy ochotę wrzeszczeć dokładnie tak, jak nasz maluch.
Spis treści
Kolka u noworodka – co właściwie się dzieje i dlaczego?
Lekarze nie są w stanie jednoznacznie wyjaśnić przyczyn powstawania kolki, pojawiającej się najczęściej w drugim lub trzecim tygodniu życia malucha. Wśród nich wymienia się nadmiar wrażeń, gromadzące się w jelitach gazy powodujące wzdęcia. W pierwszym przypadku dziecko w ten sposób rozładowuje niepokój, spowodowany nadmiarem bodźców, zmęczeniem i rozdrażnieniem. W drugim – nie umie sobie poradzić z napięciem brzuszka, które wywołują nagromadzone gazy, cierpi na alergię lub nietolerancję pokarmową.
TO CIĘ ZAINTERESUJE:
Ból gardła u dziecka: czy trzeba się bać?
Kolka u noworodka – jak pomóc maluchowi?
Trzeba próbować różnych sposobów. Czasem skuteczna jest jedna metoda, czasem kilka stosowanych wymiennie. Przede wszystkim – powinniśmy zachować spokój, bo nasze zdenerwowanie udziela się dziecku, które wyczuwa niepokój i nerwową atmosferę.
W czasie ataku kolki, pomocy potrzebuje nie tylko maluch, ale i my, bo mało kto z nas wytrzyma psychicznie powtarzający się co dzień wrzask
Pierwsza rada: zmieniać się z partnerem przy niemowlaku. Druga: ograniczyć malcowi nadmiar bodźców. Warto czasowo zrezygnować z zapraszania gości, nie nastawiać głośno telewizora, nie chodzić w hałaśliwe miejsca. Kolka często pojawia się wieczorem lub w nocy, więc można próbować już popołudniu wyciszać pomieszczenie, zasłaniać zasłony, przygotować malcowi ciepłą kąpiel, zrobić mu masaż brzuszka.
Kolka u noworodka – karmienie i masaż
Kiedy przyczyny są bardziej natury medycznej niż psychicznej, trzeba próbować ustalić najbardziej prawdopodobną. Może dziecko cierpi na nietolerancję białka znajdującego się w krowim mleku? Wówczas na czas karmienia musimy wyeliminować z diety mleko i jego przetwory, a w przypadku dzieci karmionych mlekiem modyfikowanym, powinniśmy zwrócić się do lekarza o przepisanie preparatu mleko-zastępczego. A może maluch źle reaguje na inne produkty, będące częścią naszej diety?
W grupie prowokujących kolkę produktów znajdują się cytrusy, ostre przyprawy, kalafior, kawa, czekolada. W takiej sytuacji trzeba zmienić jadłospis, stosując sprawdzoną metodę prób i błędów
Przyczyną kolki może też być zbyt łapczywe ssanie przez malucha. Kiedy podczas karmienia dziecko połyka powietrze, ono w postaci bąbelków gazu gromadzi się w jelitach. Dlatego ważne jest, by po każdym posiłku maluchowi „odbiło się”. Najlepiej położyć wtedy dziecko na przedramieniu lub na brzuszku na swoich kolanach, pokołysać, poklepać po pleckach do czasu usłyszenia charakterystycznego odgłosu.
Kolka u noworodka – co jeszcze możemy zrobić?
Karmić wolniej lub na raty (z przerwami na odbijanie), przystawiać do piersi dziecko, kładąc je na swoim brzuchu, a po jedzeniu wykonać delikatny masaż brzuszka, ruchami okrężnymi, zgodnie z ruchem wskazówek zegara lub robić okłady z ciepłej pieluszki – przeprasowanej żelazkiem. Te zabiegi pomagają rozkurczyć jelita i uwolnić gazy.
Nam lekarz na kolki polecił krople esputicon, które można kupić bez recepty w aptece. Dobrze działały, maluszek puszczał bąki aż miło 🙂 Może to kwestia tego, że esputicon ma najmniej dodatkowych substancji i skład jest bardzo krótki, przez co nie ma w sobie aż tylu “wypełniaczy”