Ciemna plomba do lamusa

zęby

Twoje zęby zaatakowała próchnica lub ukruszył ci się pojedynczy ząb? W gabinecie stomatologicznym możemy znaleźć różnego rodzaju wypełnienia: porcelana, złoto, żywica kompozytowa, amalgamat – które jest najlepsze?

Plomba dopasowana do zęba

Bardzo możliwe, że w przyszłości dostępne będą kolejne ich rodzaje – np. oparte na grafenie, materiale, mogącym znaleźć zastosowanie w elektronice, przemyśle lotniczym, a nawet… kosmonautyce.

WIĘCEJ: Zęby – Czy to możliwe, że źle je myjemy?

Grunt to dobre wypełnienie

Wypełnienia stomatologiczne, potocznie nazywane plombami to materiał odbudowujący utracone (m.in. na skutek rozwoju próchnicy lub uszkodzeń np. mechanicznych) tkanki zęba. Uzupełnienie ubytków to nie tylko kwestia estetyki, ale także naszego zdrowia i komfortu, ponieważ taki ząb jest bardziej podatny na działanie bakterii, kwasów, a także zimnych lub gorących potraw. Ząb może reagować bólem, być nadwrażliwy na bodźce i być źródłem znacznego dyskomfortu. Wypełnienie to więc w tym przypadku nie kaprys, a konieczność. Na szczęście, w zależności od naszych potrzeb i zasobów finansowych, w gabinecie stomatologicznym mamy do wyboru wiele rodzajów plomb. Na jakie z nich się zdecydować? – Aktualnie dostępne mamy nowoczesne materiały wśród których znajdziemy ceramikę, glasjonomery, kompozyty. Możemy wykonać „zwykłe” wypełnienie lub inlaye, onlaye lub overlaye. Każde z tych wypełnień ma swoje atuty, w zależności od efektu, jaki chcemy uzyskać i rodzaju ubytku, z którym się borykamy. Każdy pacjent to odrębny przypadek i tak też należy go traktować – mówi lek. stom. Dorota Stankowska, autorka poradnika „Bądź bystry u dentysty”.

Rodzaje plomb:

Kompozyty – najbardziej powszechne, wykonane są z mieszanki tworzyw sztucznych i charakteryzują się dobrą trwałością, najmniejszą inwazyjnością w trakcie leczenia oraz wysoką estetyką. Stomatolog dobiera je pod kolor naturalnego zęba, tak, aby różnica pomiędzy wypełnieniem kompozytowym a zębem pacjenta była praktycznie niedostrzegalna. Z powodu dużej plastyczności w momencie nakładania, istnieje możliwość modelowania ich kształtu, a następnie utwardzania lampą polimeryzacyjną. Ze względu na naturalny efekt, wykorzystywane są do uzupełnienia widocznych ubytków zębów przednich, ale także bocznych i tylnych, szczególnie jeśli ubytki są niewielkie. Ich trwałość wynosi nawet do 10-15 lat, koszt to ok. 150 – 1500 zł.

Glasjonomery – wykonane z cementów glasjonomerowych bardzo dobrze łączą się ze szkliwem i zębiną. Uwalniają długotrwale jony fluorkowe, co zmniejsza ryzyko próchnicy. Są mniej solidne niż kompozyty, możliwość ich ścierania się i kruszenia sprawia, że zaleca się ich stosowanie tylko do zębów mlecznych. Koszt: 80-500 zł.

WIĘCEJ: Co chcą Ci przekazać zęby i dziąsła?

Kompomery/Giomery – mieszanka kompozytu i glasjonomeru, więc wypełnienia posiadają zbliżone do nich właściwości – posiadają duży potencjał plastyczny dla stomatologa, dobrze znoszą polerowanie, solidniejsze od typowych glasjonomerów, dość uniwersalne. Z kolei efekt estetyczny jest gorszy. Również zalecane jedynie do zębów mlecznych. Koszt: 150 – 400 zł.

Stare plomby

W gabinecie możemy się również zdecydować na wypełnienia amalgamatowe, które jednak należą do materiałów starszej generacji. W społeczeństwie krąży wiele niepochlebnych teorii o ich szkodliwym wpływie na ludzkie zdrowie, jednak badania wykazały, że odnośnie bezpieczeństwa, w zasadzie nie ma przeciwwskazań do ich stosowania w stomatologii.

– Zła opinia na temat amalgamatów czyli tzw. srebrnych wypełnień wynika przede wszystkim z obecności w ich składzie rtęci. W rzeczywistości jednak jej wchłanialność do organizmu jest minimalna, mniejsza np. niż drogą pokarmową – uspokaja ekspert. Bardzo rzadko zdarzają się przypadki uczulenia na amalgamat. Powinny z kolei z nich zrezygnować kobiety w ciąży, a także osoby narażone na kontakt z tym metalem np. poprzez pracę lub znaczną ilość owoców morza i ryb w diecie. – Poza tymi przypadkami, ilości rtęci obecne w amalgamatach nie są toksyczne dla organizmu. Wady to przede wszystkim mniejsza estetyka, większa ingerencja w zdrowe tkanki i ewentualny dyskomfort przy spożywaniu gorących i zimnych potraw, gdyż rtęć dobrze przewodzi ciepło. Amalgamaty są trwałe, ale muszą być odpowiednio założone. Mają także niską cenę, dlatego jest to rozwiązanie, które stosujemy tylko w przypadkach braku możliwości zastosowania innej metody leczenia z przyczyn finansowych – dodaje.

Dziś porcelana i złoto, jutro grafen?

Nie licząc tych najbardziej popularnych, występują także choćby złote wypełnienia, które są bardzo dobrze tolerowane przez tkanki zęba i trwałe (nawet ponad 20 lat), jednak najbardziej kosztowne i dość inwazyjne. Poza tym istnieją plomby, które łączą różne techniki, dobrane pod specyfikę konkretnego ubytku. Zaliczają się do nich tzw. wypełnienia kanapkowe i inlaye. Te pierwsze stosuje się np. gdy ubytek sięga dalej w głąb dziąsła, co wymaga zastosowania dwóch różnych technik – jedno wypełnienie lepiej znoszące wilgoć takie jak amalgamat czy glasjonomer zakładane jest głębiej, kolejne zaś – bardziej estetyczne np. kompozyt lub kompomer w obrębie suchych i bardziej zewnętrznych tkanek zęba. Jest to rozwiązanie, które jednak nie jest konieczne, jeśli dentysta używa koferdamu. Inlaye z kolei to znakomita alternatywa dla klasycznej plomby. Jest to wypełnienie wykonywane przez stomatologa na wymiar z pomocą laboratorium.

WIĘCEJ: Brak jednego zęba? Uważaj na problemy z żołądkiem

– Ta metoda wymaga dwóch wizyt. Na pierwszej przygotowujemy zęba, oczyszczamy z próchnicy i pobieramy wycisk protetyczny. Na drugiej, gotowy już inlay wykonany przez technika z porcelany lub kompozytu stomatolog mocuje z wysoką precyzją na naszym zębie – tłumaczy dr Stankowska.

Występują 3 typy tego typu wypełnień w zależności od jego rozległości: inlay, onlay lub overlay, ten ostatni pokrywa całą górną powierzchnię zęba. Kiedy warto zdecydować się na ten rodzaj wypełnienia? Przy dużych ubytkach, ale również – gdy konieczne jest założenie kilku wypełnień obok siebie (skraca to czas leczenia), po leczeniu kanałowym, przy znacznym starciu zębów bocznych oraz w przypadku, kiedy taką metodę determinuje kształt zęba. Statystycznie tego typu uzupełnienia powinny być wykonywane częściej niż zwykłe plomby.

W stomatologii na coraz większą skalę prowadzi się badania odnośnie zastosowania innych rewolucyjnych materiałów. Według amerykańskich i rumuńskich naukowców przełomowy w tym temacie może się okazać grafen. Ten odkryty w 2004 roku nowy rodzaj materiału zbudowany z atomów węgla, znajdujący zastosowanie m.in. w elektronice czy przemyśle lotniczym, wielu ze specjalistów okrzyknęło również „przyszłością stomatologii”. Badania dowiodły, że unikalne właściwości grafenu, mogłyby być wykorzystane w produkcji jeszcze bardziej nowoczesnych wypełnień. Istnieje szansa, że tego typu plomby, bazujące na nietoksycznym tlenku grafenu, będą pozbawione wad swoich poprzedników – będą bardziej wytrzymałe (grafen jest 200 razy mocniejszy od stali) i odporne na korozje oraz próchnicę, ponieważ grafen ma właściwości bakteriobójcze. Badania kliniczne wciąż są w fazie testów.

Nie tylko materiał ma znaczenie

Oczywiście powodzenie leczenia zależy nie tylko od wyboru wypełnienia, ale także od zastosowanej techniki oraz w największym stopniu od doświadczenia i wiedzy stomatologa, który je zakłada. Wypełnienie założone niedbale, niedokładnie wypolerowane może nie służyć długo pacjentowi.

WIĘCEJ: Nie zjadaj własnych zębów!

– Ważne, by plomba nie przeszkadzała w zgryzie. Ta idealnie założona powinna być gładka i szczelna, nie szarpać np. nici podczas czyszczenia przestrzeni międzyzębowych. Koniecznością jest również używanie przez dentysty koferdamu, czyli izolującej gumy zakładanej za zęby podczas leczenia. Poprawnie założone wypełnienia nie wypadną i będą służyć pacjentowi wiele lat – zapewnia stomatolog.

Ocen: 0
2 komentarze
  1. Ciekawy artykuł, ja staram się nie stosować ciemnych plomb, ponieważ nie są estetyczne, mimo że rzeczywiście pewnie są solidne. Na zębach nie warto oszczędzać, ponieważ mamy je jedna na całe życie 🙂

Zostaw odpowiedź

Twój adres email nie będzie publikowany