Planując wakacyjną apteczkę pamiętamy przede wszystkim o spakowaniu środków na gorączkę, ból gardła czy problemy gastryczne.
Zapominamy często, że warto uwzględnić również te, które będziemy mogli zastosować w razie infekcji dróg moczowych. Farmaceutka Małgorzata Biernacik z Apteki Medicover we Wrocławiu podpowiada, co zrobić, by zdrowotne niedyspozycje nie popsuły nam urlopowych planów.
Pieczenie podczas oddawania moczu, ból w podbrzuszu, parcie na pęcherz i częste wizyty w toalecie przy jednoczesnym tzw. skąpomoczu stanowią spory problem to pierwsze objawy infekcji dróg moczowych. Jeśli nie będą leczone w odpowiednim czasie, mogą prowadzić do poważnych schorzeń, w tym do przewlekłej choroby nerek i ich niewydolności.
WIĘCEJ: Kobiecy sposób na zdrowe drogi moczowe
Kobiecy problem
Zakażenia układu moczowego częściej dotykają kobiet niż mężczyzn. Związane jest to z budową okolic intymnych pań: krótszą cewką moczową i bliskim umiejscowieniem pochwy. Jednak problem ten nie omija również panów, szczególnie po 60. roku życia, kiedy odpływ moczu może być utrudniony w skutek przerostu gruczołu krokowego. Szczególną uwagę na zdrowie układu moczowego powinny zwrócić kobiety w ciąży i kobiety po menopauzie, u których wzrasta ryzyko zakażenia z powodu zmian hormonalnych i zmian w obrębie mikroflory okolic intymnych. Aktywność seksualna również zwiększa ryzyko powstawania zakażeń dróg moczowych.
Często sami przyczyniamy się do powstania choroby. Przyjmujemy zbyt mało płynów w ciągu doby i zabiegani opóźniamy skorzystanie z toalety. Powoduje to zastoje moczu w przewodach moczowych i pęcherzu dzięki czemu powstają idealne warunki dla rozwoju drobnoustrojów.
Uwaga na niebezpieczeństwo
O zakażeniu dróg moczowych mówimy, gdy jałowe u zdrowej osoby środowisko pęcherza, przewodów moczowych bądź miedniczek nerkowych zostaje zaatakowane przez drobnoustroje chorobotwórcze. Mogą to być: bakterie (najczęściej Escherichia coli, Enterococcus ,Haemophilus influenzae), grzyby i wirusy. Coraz częściej przyczyną chorób układu moczowego są wcześniej sporadycznie występujące: Chlamydia trachomatis, Mycoplasma spp. i Ureaplasma urealyticum. W zależności od tego czy zainfekowany został odcinek układu moczowego poniżej czy powyżej ujścia moczowodów do pęcherza moczowego, mówimy o zakażeniu dolnych lub górnych dróg moczowych. Jeżeli natomiast zakażenie przytrafi nam się co najmniej trzy razy w ciągu roku, mamy do czynienia z nawracającą infekcją.
WIĘCEJ: Co skóra pochwy próbuje ci powiedzieć
Układ chroniony
W aptece znajdziemy kilka grup leków, po które możemy sięgnąć jeśli pojawią się pierwsze objawy ze strony układu moczowego. Pomóc mogą wtedy preparaty ziołowe zawierające w swoim składzie pokrzywę, liść brzozy i borówki brusznicy, ziele rumianku, naowocnię fasoli, korzeń pietruszki i podróżnika, czy ziele skrzypu polnego. Występują w postaci sypkiej jako gotowe mieszanki lub pojedyncze zioła, a także w postaci tzw. herbatek fix czy również tabletek. Działają odkażająco i rozkurczowo, zwiększają diurezę i ułatwiają wypłukanie drobnoustrojów z układu moczowego. Bez recepty kupimy też preparaty zawierające metenaminę i salicylan fenylu oraz najbardziej chyba popularną furaginę, które mają działanie przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie. Ważne aby stosować je regularnie i odpowiednio długo, zgodnie z zaleceniami zawartymi w ulotce. Jeżeli objawy nie są mocno nasilone warto sięgnąć po ziołowe preparaty. Dają mniej skutków ubocznych i mogą być bezpieczniej stosowane przez dłuższy okres czasu. Dzieci poniżej dwunastego roku życia i kobiety w ciąży bezwzględnie muszą być leczone pod kontrolą lekarza. Często zaleca się stosowanie ziół jako uzupełnienie dla leków przepisanych na receptę. Uwzględnić należy jednak ewentualne interakcje. Powyższe terapie warto uzupełnić odpowiednią dawką witaminy C (50-100mg na dobę), która zakwasi środowisko dróg moczowych i stworzy niekorzystne warunki dla bakterii chorobotwórczych.
Ulgę przyniesie też zastosowanie leków rozkurczowych zawierających chlorowodorek drotaweryny lub butylobromek hioscyny. Rozluźniają one mięśnie gładkie i łagodzą ból.
Na szczególną uwagę zasługuje żurawina amerykańska inaczej wielkoowocowa (Vaccinium macrocarpon). Owoce tej rośliny wykorzystywany jest do produkcji suplementów w postaci kapsułek, tabletek bądź soku. Żurawina zmniejsza przyczepność bakterii ( tzw. adhezję) do ścianek układu moczowego. Wraz z przyjęciem odpowiedniej ilości płynów ułatwi usunięcie patogenów z dróg moczowych. Preparaty z żurawiną mogą być bezpiecznie stosowane u kobiet w ciąży i dzieci powyżej trzeciego roku życia (np. w postaci syropu). Żurawina może być również ratunkiem dla osób, które borykają się z nawracającym zakażeniem układu moczowego. Przyjmowanie preparatów z żurawiną, regularnie przez okres do dwunastu miesięcy znacznie obniża liczbę incydentów chorobowych.
WIĘCEJ: 6 mitów o pochwie
Obserwuj się
Jeśli jednak po kilku dniach naszego leczenia objawy nie ustępują, bądź się nasilają lub pojawią się bóle w okolicy lędźwiowej i zatrzymanie oddawania moczu, musimy zgłosić się do lekarza. Naszą uwagę powinny również zwrócić wyniki badań kontrolnych moczu. Obecność bakterii, leukocytów i białka przy jednoczesnym braku symptomów infekcji dróg moczowych, może świadczyć o tzw. bezobjawowym zakażeniu dróg moczowych.
A co jeśli pieczenie i bóle przy oddawaniu moczu przytrafią się kiedy w pobliżu nie będzie żadnej otwartej apteki, a w naszych zapasach leków nie znajdziemy potrzebnych preparatów? Możemy przynieść sobie ulgę wypijając od 0,5 do 1 litra wody (może być z sokiem owocowym) i biorąc gorącą kąpiel. Ciepło zadziała rozkurczowo, a wypite płyny mechanicznie usuną przynajmniej część bakterii z układu moczowego.
Aby uchronić się przed przykrymi infekcjami, warto pamiętać o naszych drogach moczowych na co dzień. Przyjmujmy odpowiednią ilość płynów i nie zapominajmy o regularnych opróżnieniach pęcherza moczowego. Wybierajmy odzież dostosowaną do warunków pogodowych. W czasie korzystania z basenów i sauny warto wspomóc naturalną odporność preparatami zawierającymi korzystne szczepy drobnoustrojów. Panie mogą zdecydować się na kapsułki doustne lub dopochwowe. Ważne żeby zawierały tzw. szczepy ginekologiczne (Lactobacillus rhamnosus, Lactobacillus fermentum 57A, Lactobacillus gasseri 57C czy Lactobacillus reuteri Protectis). Do naszej diety włączmy żurawinę w postaci soku 100% bądź suszoną. Codzienna dbałość o zachowanie naturalnej homeostazy organizmu, pomoże nam uniknąć skomplikowanych i czasochłonnych zabiegów, prowadzących do ponownego przywrócenia równowagi.
ja akurat już miałam problem z infekcja intymną na wakacjach więc wiem jak to może zepsuć urlop, teraz zwykle juz przed wyjazdem biorę probiotyki ginekologiczne by uzupełnić florę w bakterie kwasu mlekowego i nie dopuścić do infekcji, zabieram go zwykle też ze sobą, odkąd tak robię nie mam już problemów
Co to jest że zawsze na urlopie kobieta łapie wilka – tak mówiła moja babcia.